Zapytaliśmy Was ostatnio o jedzenie ze szkolnych sklepików. Chcieliśmy wiedzieć, z czym Wam się kojarzy. Nie spodziewaliśmy się tylu odpowiedzi.
Od razu widać, że wiele osób ma sentyment do jedzenia z tych sklepików. Trudno nie mieć, bo ja dobrze pamiętam, ile na przerwach się stało w kolejce, żeby kupić coś dobrego (nadal nie wiem, czemu mama uważała inaczej). Z odpowiedzi, które daliście w wątku na Facebooku wyłania się też obraz tego, że… w każdej szkole było podobne wyposażenie sklepików. To super, bo mamy dużo fajnych, wspólnych wspomnień!
Ok, w takim razie – z czym kojarzy Wam się jedzenie ze szkolnych sklepików?
Andruty
Czerwona oranżada
Napoje w workach
Kamyki
Chipsy z kasą w środku
Chrupki o smaku koperkowym
Ciepłe pączki
Kuku-ruku
Guma kulka balonowa
Guma Donald
Ryż preparowany
Hot dogi
Lody wodne
Maczugi
Słodkei bułki
Guma Turbo
Prażynki ziemniaczane
Bułka z makiem
Szyszki
Oranżada w proszku
Cukierki pudrowe
Łamiszczęki
Bułka z parówką
Center shocki
Chipsy Biesiadne
Chipsy paprykowe
Princessa mleczna
Jedzenie ze szkolnych sklepików – moje wspomnienie
Niekwestionowanym liderem są andruty, ale pamiętam także i dobrze wspominam różne rodzaje chipsów, napoje w workach i… zapiekankę na dużej przerwie.
Choć są to dla mnie i dla wielu z Was dobre wspomnienia – zastanawiam się jednak, jak można wprowadzić i zachęcić młodzież do zdrowego jedzenia (+ z umiarem trochę tak jak za dawnych lat).