Najpierw była kawiarnia na olsztyńskiej starówce, a od kilku miesięcy palarnia kawy. Bartek i Ewelina narobili pozytywnego szumu swoją działalnością. Postanowiłem zapytać Bartka o to, dlaczego wybrali Olsztyn, jakie mają plany i co oznacza słynny wieloryb w logo Kofikady.
Zacznijmy od tego – jesteście z Olsztyna?
Ja tak. Wychowałem się na Zatorzu. Pamiętam niedzielne poranki dla dzieci w Kinie Grunwald :). Po szkole średniej, to był chyba 1999 wyjechałem z Olsztyna i wróciłem w 2018 roku. Ewelina jest z Gorzowa Wlkp., więc dopiero poznaje to miasto i jego uroki.
Kiedy wraz z Eweliną podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu się do Olsztyna, pomyśleliśmy o stworzeniu miejsca, w którym ludzie mogliby się swobodnie ze sobą spotkać, poznać i dzięki temu stworzyć swego rodzaju wspierającą się i rozwijającą społeczność.
Teraz prowadzicie palarnię kawy, ale w Olsztynie zaczynaliście od kawiarni. Wróćmy więc do początków – skąd pomysł na otwarcie kawiarni w Olsztynie
Rokrocznie spędzałem w Olsztynie wakacje i obserwowałem, jak rozwija się miasto. Już od kilku lat brakowało moim zdaniem miejsc, które pełniłyby bardziej funkcję społeczną, a nie wyłącznie gastronomiczną. Patrząc teraz, z perspektywy czasu, uważam, że wcale się nie pomyliłem. Mieszkańcy Olsztyna mają duży potencjał „miastotwórczy” i są kreatywni. Kiedy wraz z Eweliną podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu się do Olsztyna, pomyśleliśmy o stworzeniu miejsca, w którym ludzie mogliby się swobodnie ze sobą spotkać, poznać i dzięki temu stworzyć swego rodzaju wspierającą się i rozwijającą społeczność. I tak właśnie było z Kofikadą!

Wcześniej mieliście doświadczenie w szeroko pojętej gastronomii?
Tak, znam się bardzo dobrze na tej branży. Dodatkowo moje doświadczenie pochodzi z kilku krajów. Mam za sobą kierowanie dużym działem F&B w ekskluzywnym hotelu w Poznaniu, prowadzenie restauracji fine dining oraz casual bistro w Edynbugu, organizację konferencji i eventów w Norwegii. Byłem nawet pomocnikiem kucharza we Francji. Ewelina też zna się na branży. Jako managerka brała udział w otwarciu popularnej kawiarni w Edynburgu oraz pracowała u słynnej norweskiej restauratorki Sonji Lee. Więc jeśli chodzi o nasze doświadczenie, to jest ono dość bogate.
Od samego początku kawiarni naszym celem było pokazanie kawy w zupełnie nowym, innym świetle.
Mam wrażenie, że prowadząc jeszcze kawiarnię, coraz bardziej ciągnęło Was do kawy. Kiedy pojawił się pomysł na palarnię?
To pomysł na palarnię był pierwszy. Kawiarnia Kofikada była dobrze przemyślanym krokiem w stronę palarni. Cały sprzęt do parzenia i pracy z kawą w Kofikadzie daleko wykraczał poza potrzeby kawiarni. Od samego początku kawiarni naszym celem było pokazanie kawy w zupełnie nowym, innym świetle. Chcieliśmy sprawdzić, czy nasza wizja kawy będzie atrakcyjna dla ludzi w Olsztynie, zanim poczynimy dalsze inwestycje.
Nie żałujecie decyzji o zmianie kawiarni na palarnię?
Jesteśmy z Eweliną bardzo szczęśliwi, że kawiarnia nadal istnieje w tym samym miejscu (obecnie jest tam kawiarnia Kofik – przyp. autora). Bardzo nam na tym zależało, bo uważamy, że tego typu miejsca są dla miasta i jego mieszkańców bardzo potrzebne. Palarnia z kolei pozwala nam nadal rozwijać się w kierunku, jaki chcemy. Ja czuwam nad jakością kawy, a Ewelina dba o stronę wizerunkową i o mnie, żebym się nie przepracowywał 🙂
Spróbowanie takiej kawy może być bardzo odkrywcze
To teraz coś dla laików takich jak ja. Mówicie o tym, że preferujecie styl palenia „nordic style”. Co to właściwie oznacza?
Nordic Style w skrócie oznacza jasne palenie i pracę na bardzo dobrym surowcu. W Europie najpopularniejszy jest włoski styl palenia, włoskie espresso. Italian roast jest bardzo ciemny, unifikuje smak kawy, pozwala ukryć też niedoskonałości samych ziaren, bo ich smak przestaje być aż tak wyczuwalny. My palimy kawy bardzo wysokiej jakości, palimy je tak, aby zachować w nich jak najwięcej smaków i aromatów – akurat takich, jakie dane ziarna posiadają. Czasem jest to posmak lawendy, czasem wiśni, innym razem też jagód. Ten styl palenia jest popularny w Skandynawii, w której pije się najwięcej czarnej kawy w innej formie niż espresso czy americano.

Czym różnią się ziarna kawy speciality czy premium od zwykłych? Dlaczego to jest takie unikalne?
Różnią się jakością ziaren. Im wyżej punktowana kawa tym mniej znajdziemy w niej defektów, które znacznie wpływają na smak. Kawy speciality to te najwyżej punktowane, bez defektów. To kawy single origin, pochodzące z wiadomego źródła. Dodam jeszcze, że dla osób, które nie miały okazji pić kaw speciality w swojej najlepszej formie parzenia spróbowanie takiej kawy może być bardzo odkrywcze. Kawa jest owocem i może smakować jak owoc i niekoniecznie trzeba smak „poprawiać” wtedy na przykład mlekiem:)
Oficjalnie działacie jako Palarnia Kofikada Coffee Roastery. Gdzie można znaleźć Wasze produkty?
Odbiorcami naszych kaw są na chwilę obecną ludzie w całej Polsce. Sprzedajemy przez sklep internetowy www.kofikada.pl. Współpracują z nami również punkty stacjonarne, nie tylko w Olsztynie. Bardzo zadowolonym odbiorcą są również biura, które od momentu przejścia na nasze kawy zauważyły, że przestały psuć im się ekspresy, zauważyli zadowolenie wśród pracowników oraz pozytywne reakcje wśród klientów, którym serwują nasze kawy. W Olsztynie jest kilka miejsc, które pracują na naszej kawie, np. Słodka Sztuka, BoNoBo, Sielskie Bistro no i oczywiście Kofik. Nasze kawy docierają również do Warszawiaków za sprawą inicjatywy www.urodzaj.pl, która zrzesza świetnych producentów z Warmii i Mazur i nie tylko.
Chcielibyśmy, aby nasz region kojarzył się z bardzo dobrą kawą.
Jak pandemia wpłynęła na Wasze plany i rozwój?
Jak kubeł zimnej wody :). Ale staramy się nie koncentrować na tym, co trudne i negatywne, tylko raczej szukać rozwiązań. W trakcie pandemii wykorzystaliśmy szansę szkoleń online. Ja poświęciłem dużo czasu i energii na szkolenie się z najbardziej uznanymi fachowcami w moim fachu, np. ze Scottem Rao. Możliwe, że gdyby nie pandemia, części tych szkoleń po prostu by nie było.
Jakie macie dalsze plany?
Planujemy dalszy rozwój palarni i związane z nią inwestycje. Chcielibyśmy, aby nasz region kojarzył się z bardzo dobrą kawą. Myślimy, że jak tylko sytuacja na świecie się uspokoi, będziemy mieli okazję podzielić się zebranym doświadczeniem i będzie o nas całkiem głośno.
No dobra, to teraz pytanie, które nurtuje mnie od Waszych początków – co oznacza wieloryb w Waszym logo? 🙂
Dążenie do tego, by być coraz lepszym, wyjątkowym. Niespiesznie, metodycznie zmierzać do wybranego celu.